ks. Dariusz Brylak ----- Słowa Ewangelii według świętego Marka Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobnW chwili debiutu w 1998 roku, Ford Focus wyglądał wręcz kosmicznie. Na tle Escorta, którego zastępował, był to samochód nowoczesny i imponujący stylistyką. Trzecia generacja, jak na swoje czasy, jest raczej zachowawcza, a po latach okazuje się być również sensowną opcją na rynku wtórnym. Nie ma co oczekiwać wybitnej jakości, ale porządne jednostki napędowe, niezłe wyposażenie i fantastyczny układ jezdny sprawiają, że poszukując auta za około 25-35 tysięcy złotych, warto się nim zainteresować. Ford Focus Mk3 - jaki silnik wybrać? Paleta jednostek napędowych w Fordzie Focusie trzeciej generacji była szeroka i był to jeden z pierwszych modeli, w których pojawiły się silniki EcoBoost. Obawy związane z ich trwałością są bezzasadne - prawidłowo serwisowane i użytkowane Focusy, nawet z litrowymi jednostkami, przejeżdżają duże przebiegi bez większych awarii. Po latach można stwierdzić, że silnik EcoBoost o mocy 125 KM (były również 100 i 140-konne) to lepsza opcja niż jednostka wolnossąca Ti-VCT, która była dostępna w wariantach 85, 105 i 125 KM. Silnik pozbawiony doładowania nie jest dynamiczny, a i z jego bezawaryjnością bywa różnie. Ford Focus trzeciej generacji był również dostępny z mocniejszymi jednostkami EcoBoost. Na początku był to silnik EcoBoost, a następnie EcoBoost. Ten drugi miał być nieco bardziej ekonomiczny i kulturalny. W praktyce oba wypadają podobnie, choć starszy jest nieco prostszy, ma żeliwny blok i był łączony z nieco "dłuższą" skrzynią biegów. Na rynku wtórnym może on się okazać lepszą opcją niż nowsza jednostka. i Autor: Ford Ford Focus Mk3 Ford Focus trzeciej generacji - silniki diesla Pod maskę Focusa trafiały również silniki diesla. Wysokoprężne jednostki palą niewiele i są dobrze oceniane pod kątem ich trwałości. Elementy osprzętu są nieco bardziej narażone na zużycie, a standardem w Focusach trzeciej generacji był również filtr cząstek stałych, który z czasem może wymagać chemicznego czyszczenia lub wymiany. Silniki diesla TDCi i TDCi są dobre, bo francuskie. To jednostki HDI, z innym oznaczeniem i godną uwagi bezawaryjnością. W kwestii aut na rynku wtórnym, ich wadą może być wyeksploatowanie - często pojawiały się we flotowych autach, których nikt nie oszczędzał. Motor TDCi zapewnia świetne osiągi, a TDCi - zużycie paliwa około 5 l/100 km w trasie. Pod koniec produkcji w ofercie pojawił się również silnik TDCi, ale na razie za wcześnie, by mówić o jego usterkowości. Faktem jest jednak, że podobnie jak TDCi, jest niesamowicie wręcz oszczędny.
Trwa szabat. Jezus przychodzi do synagogi, a faryzeusze Go śledzą. Pilnują Go (pareterun auton). Można by powiedzieć: podglądają. Zazwyczaj trzeba się ukryć, by móc kogoś śledzić, tym bardziej, jeśli chce się kogoś „przyłapać” na czymś niewłaściwym. Dla faryzeuszów nadarza się okazja – w synagodze jest także człowiek z uschłą ręką. I Jezus temu człowiekowi każe stanąć na środku synagogi tak, by wszyscy go mogli zobaczyć. Co można uczynić w szabat? W dzień nazwany przez Boga „świętym” (Wj 20,11)? Hebrajskie „kadosz” (święty), znaczy także tyle, co „inny”. W czym widać tę inność? W tym, że tego dnia to Bóg działał, a nie człowiek. Człowiek uświęcał ten dzień (czynił go innym od pozostałych dni), a dzięki temu sam doznawał uświęcenia (Bóg go przemieniał, czynił innym). Można uczynić dobro czy zło w szabat? Tyko dobro. To człowiek wpuścił do swojego świata szatana. Ale Bóg ma władzę nad szatanem. Tylko mocna więź z Bogiem dobroci uchroni mnie przed szatańskim złem. Jeżeli czynię dobro (prawdziwe dobro!), to ono pochodzi tylko od Boga! „Oni milczeli”. Jezus zasmucił się z powodu „tes kardias auton” – skamienia serca ich. Mieć skamieniałe serce, to być nieczułym na potrzeby innych ludzi. To być zamknięty na drugiego człowieka. Marek jedną rzecz notuje między wierszami: człowiek z uschniętą ręką na słowo Jezusa wyciąga ją i „jego ręka stała się znów zdrowa”. Człowiek wyciąga rękę, ona staje się zdrowa. Łapiecie? Jezus nie uzdrawia, nie dotyka tego człowieka, nic nie czyni! Tylko wypowiada słowa: „Wyciągnij rękę!”. Żydzi nie mogą Go więc oskarżyć o jakieś szamańskie praktyki wykonywane podczas szabatu. Co więc robią, skoro ich plan (po to go pilnują, by go oskarżyć) legł w gruzach? Naradzają się, jak Go zgładzić. Po raz pierwszy pada stwierdzenie, że naradzają się, jak Go zgładzić. Jak Go zabić. Dlaczego? Bo jawnie, nie w ukryciu, czyni dobro. Bo nie ma skamieniałego serca, które jest niezdolne do troski o innych. Bo czyni to, co jest istotą dnia szabatu – sprawia, że człowiek przestaje się smucić, rozradowuje się, uspokaja. Szabat nie jest czasem wyznawania grzechów, pokuty, ale jest to dzień podziękowań, nie próśb. Post, żałoba i okazywanie smutku są wtedy zabronione. Nawet modlitwy błogosławieństw nie było można wypowiadać, bo jedno z wezwań dotyczyło chorych, a przypomnienie sobie o chorobie bliskiej osoby mogło wprowadzić smutek do serca człowieka. I choć w siódmym dniu człowiek nie ma prawa naruszać boskiego świata, zmieniać fizycznego stanu rzeczy, o tyle Bóg ma do tego prawo. A jak działa Bóg? Przez słowo. A Jezus jest Słowem Wcielonym. Jezus jest Bogiem. Jezu. Pozwól mi tak, jak Ty, czynić wszystko jawnie. Spraw, by moje serce było czułe i chętnie ofiarujące się bliźnim. Uświęcaj mnie, Panie, czyń mnie innym wobec świata. Pozwól mi trwać w prawdzie. I dodaj mi Twojej odwagi, Jezu, do trwania w prawdzie nawet w obliczu ludzi, którzy chcą mnie oskarżyć, czy zgładzić, choćby tylko w swoim myśleniu, w swoim sercu. Pozwól mi radować się z Twojej obecności w moim sercu. Bo Ty żyjesz i królujesz na wieki i na zawsze. Amen.
Dzisiejsze czytania liturgiczne: 2 Sm 24, 2. 9-17; Mk 6, 1-6 Może dziś zwłaszcza potrzebny nam jest taki przykład – kogoś, kto potrafi stanąć z boku, nie domagać się braw, ustąpić innym. W jakiś sposób przykład Jezusa pociąga wielu. MEmkm7.